przyszłość

brzóska

skończysz szkołę i...? no właśnie, co chcesz robić? jakie studia chcesz skończyć? czy masz zamiar wyjechać za granicę, by studiować? i takie tam.

Daisy

Nie mam zielonego pojęcia co dalej.
Wszyscy chcą bym została farmaceutką jak ciocia.

Amicalle

ach, więc:

Po zakończeniu liceum przeprowadzam się z moją przyjaciółką Karolą do Krakowa - mam tam mieszkanie (aktualnie wynajmowane). Mam ambicję dostać na UJ na pedagogikę (specjalizacja: pedagogika rewalidacyjna). Jak już uda mi się ukończyć studia to chciałabym bardzo pracować na onkologii jako pedagog, wychowawca (na świetlicy, taki co organizuje dzieciom czas etc)

oprócz tego planuję w wakacje pomiędzy liceum a studiami wybrać się w podróż po Europie, ale co z tego będzie, to się zobaczy za 3 lata, o.

mergia

ojacie. jak ja lubię tematy przyszłościowe, mniam.

a zatem.
wybieram się na studia międzywydziałowe (poznań teoretycznie chce mnie już dzięki olimpiadzie, ale mierzę we wrocław gdzie trochę mniej fajne postępowanie kwalifikacyjne obowiązuje). w ich ramach łączę sobie historię sztuki i filologię śródziemnomorską, a jako że są to wtedy minima programowe i że w ramach międzywydziałowych mogę chodzic na pojedyncze przedmioty na inne kierunki (i to zbytnio się nie przeciążając): liznę sobie coś jeszcze z historii i archeologii, bo jako przyszły człowiek nauki chcę miec możliwie jak najszersze spojrzenie na dziedziny (czy też epoki) którymi mam zamiar się zajmowac.

za żadne skarby świata nie wyjechałabym na studia za granicę, bo ze mnie straszny patriota i nie chcę się nawet w taki sposób z polskości wydziedziczac. niektórych to dziwi, ale tak mam, trudno.

Amicalle

mergia

Maqoi

Studia, Jezu. Ja idę dopiero do gimnazjum. ;o
Zastanawiałam się czasem nad tym co prawda, ale nic mi konkretniejszego do głowy nie przyszło.

mergia

Maqoi

No ja właśnie średnio wiem.
Bo nie mam odchyłów w żadną stronę, a to jest najgorsze, co może być.
Może mi się jeszcze objaśni, podobno w gimnazjum się to powinno stać, ale jak się nie stanie, to kaplica.
Chociaż teraz idę do klasy o profilu artystyczno-kulturalnym, może coś w te strony. ^^

mergia

to zacnie, zacnie.

w takiej klasie pewnie miłością do matematyki nie zapałasz, chociaż kto wie ;).

(ja to od przedszkola miałam ciągoty historyczne, więc w sumie zawsze miałam ten komfort, że mniej więcej szłam w jedną stronę. chociaż miałam odchyły od tego, bo chciałam byc np. psychologiem, ale to krótko.)

Maqoi

Matematyka to nie-e, acz przyrodnicze klimaty jak najbardziej. I to one właśnie doprowadzają mnie do wszelkich wahań.
Psychologia swego czasu też mnie pociągała, ale:
- Mnóstwo ludzi się do tego pcha.
- Z moją psychiką to też raczej nie bardzo.

Amicalle

ja się cieszę, że w końcu zdecydowałam się* ;)
bo też nie miałam pojęcia, co chcę robić.

*chciałam koniecznie coś związanego z Onkologią, a lekarzem bym nie została ;3

mergia

Amicalle

brzóska

no więc. już jestem w liceum. znaczy od września. klasa mat-fiz-inf. ale nie chcę z tym wiązać swojej przyszłości. bardziej zależy mi na języku. tłumacz, czy coś w tym stylu. fotografia i grafika, to tylko moje pasje. nie sądzę, bym chciała to robić zawodowo-w końcu by mi się znudziły. uh. sama nie wiem. muszę się zastanowić. przydałoby się pojechać na trochę za granicę podszlifować język, o.