Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eutrepe
oko dybuka
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:21, 29 Sie 2008 Temat postu: Porozmawiajmy o jedzeniu. |
|
|
Co lubicie jeść najbardziej, co jest znienawidzone przez Was, co Wam wciskali, jak Was zachęcali i jakie bajeczki o jedzonku opowiadali Wam rodzice, gdy byliście dziećmi? Czego nigdy nie jedliście, a chcielibyście spróbować, a czego nigdy byście nie zdjedli? Czego w ogóle nie możecie jeść, po czym wymiotujecie i inne pytania ; p
Nie miałam pomysłu na nazwę tematu, ale ma być on ogólnie o wszelkich potrawach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:42, 30 Sie 2008 Temat postu: Re: Porozmawiajmy o jedzeniu. |
|
|
Eutrepe napisał: | Czego nigdy nie jedliście, a chcielibyście spróbować? |
chciałabym spróbować żabie udka ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pambuk
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:18, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja mam niezwykle bogatą w potrzebne składniki odżywcze codzienną dietę: ser, mleko i chałwa.
daję radę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:46, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jadł ktoś z Was kiedyś łódeczki ziemniaczane?
mhm, przepyszne są ^^
kroi się ziemniora na pół, wydrąża, do środka wsadza bekon i posypuje serem.
a do tego robi się chłodny sos jogurtowo-ogórkowy.
mhm, kochamkocham <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
mergia
capo di tutti capi
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:26, 12 Wrz 2008 Temat postu: Re: Porozmawiajmy o jedzeniu. |
|
|
Eutrepe napisał: | jak Was zachęcali i jakie bajeczki o jedzonku opowiadali Wam rodzice, gdy byliście dziećmi? |
metoda stosowana odkąd skończyłam jakieś 2 latka:
matka kładzie w polu mojego widzenia książeczkę dla dzieci i szantażuje, że jak będę ładnie jadła, to mi poczyta.
mała Mergi robi oczy jak spodki i w zachwycie (to na widok tej książki) otwiera dzioba. mama wykorzystuje okazję i pakuje jej łyżkę do gardzieli, otwiera książeczkę...
na widok otwartej książeczki mała Mergia rozdziawia paszczękę raz jeszcze i sytuacja się powtarza.
mama zaczyna czytac, dziób Mergii omal nie wypada z zawiasów. rodzicielka jedną ręką trzyma tą książkę, drugą mocuje się z łyżką.
posiłek przebiega w spokojnej, niczym nie zmąconej atmosferze.
w sytuacji kiedy nauczono mnie samemu posługiwac się łychą i widelcem szantaż zmienił oblicze na 'bo nie poczytam ci po obiedzie', opcjonalnie 'bo nie oglądniesz disneya' kiedy czytałam już sama.
|
|
Powrót do góry |
|
|
basia
wieża z kości słoniowej
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau
|
Wysłany: Pią 18:51, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przez całe życie mogłabym się żywic ziemniakami i paluszkami kapitana igloo. Chyba tyle powiem o jedzeniu.
A kiedy byłam malutka i kochana, rodzice obiecywali mi, że po obiedzie dostanę gumę do żucia, ewentualnie coś słodkiego. Ale tak jak guma nie działało na mnie nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frau
Teren pilnie strzeżony.
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:55, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra.
Nienawidzę produktów smażonych w głębokim oleju.
Nie lubię wieprzowiny i kiełbasy w każdej formie.
Nie mogę jeść rzadnej sałaty, a pomidor muszę obierać ze skóry, bo mi na żołądku staje i mam mdłości. Nie jem miodu, bo mam na niego uczulenie.
Najgorsze danie wszechczasów to wedug mnie barszcz ukraiński. Fuuuuuj. Dziękuję.
Jak byłam malutka było leci samolocik!, aż Nikusia była łaskawa otworzyć ze zdziwienia usta.
Potem malowanie keczupem flag na kanapkach, wycinanie gwiazdek w rzodkiewkach itp.
Nie lubię żółtego sera, jeśli już to tylko stopiony.
Nie wyobrażam sobie jedzenia buraczków, ogórków ze skórą, krewetek.
Jeśli ktoś serwuje buraczki, proszę, aby dał mi inny talerz, bo mi ziemniaki farbują się na nieapetyczny bordowy kolor. :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:27, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Frau napisał: | wycinanie gwiazdek w rzodkiewkach itp. |
różyczki!!1!1!!oneone!111 <3 <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
rilla
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Avonlea
|
Wysłany: Pon 0:26, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
najbardziej to chyba quesadill'e <3 matko, mogłabym to jeść non stop. quesadilla, to takie jedzenie meksykańskie, ale za to jakie pyszne. nienawidzę za to rosołu. kiedy na obiad jest tylko rosół, to albo nie jem obiadu, albo jem z zatkanym nosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|